Rano obudziłam się z bólem głowy. Byłam bardzo niewyspana. Najchętniej spałabym do 12.00, ale niestety dziś jest środa i muszę iść do szkoły. Jeszcze jak pomyślę, że muszę zostawać w kozie razem Eddiem. Ugghh... Jak ja go nie cierpię. Rozejrzałam się po pokoju. Amber nie było, czyli poszła na śniadanie. Jak ona umie tak wcześnie wstawać jeszcze po tych nocnych wycieczkach do piwnicy. Nagle dotarło do mnie co się właściwie w nocy stało. Śledziłam Sibune i poszłam za nimi do piwnicy. Tam w głowie usłyszałam głos, który kazał szukać krzyża Ankh, bo inaczej zginę. Nie, nie mogę o tym myśleć. Bo się załamię.Chcąc nie chcąc ociężała wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, ubrałam się, umyłam zęby i zczłapałam się do kuchni. Wszyscy już siedzieli na swoich miejscach i jedli tosty z dżemem. Usiadłam na swoim miejscu pomiędzy Eddiem, a Joy.
- Dzień dobry wszystkim. - Powiedziałam ziewając.
- Ktoś miał ciężką noc? - Spytał Eddie.
- A żebyś wiedział. - Powiedziałam nakładając sobie na talerz tosta.
- Idziemy dziś razem do szkoły Gaduło?
- My? Razem?
- No co? Chyba mogę z tobą iść do szkoły?
- Jak se chcesz. Nie masz z kim iść prawda?
- No niestety. Jesteśmy skazani na siebie. - Uśmiechnął się łobuzersko. Teraz tylko ja i Eddie siedzieliśmy w jadalni i jeszcze jedliśmy. Nawet Alfie szybciej do szkoły poszedł. Pewnie Amber się na niego wkurzyła.
- To poczekaj chwilę. Pójdę tylko po torbę. - Wstałam od stołu i ruszyłam w kierunku mojego pokoju. Chwyciłam szybko torbę i zeszłam po schodach. Eddie już czekał na mnie. Nieśmiało się uśmiechnęłam.
- Nie możliwe. Czyżby Gaduła się do mnie uśmiechnęła? - Spytał śmiejąc się.
- Cicho bądź - Powiedziałam po czym trzepnęłam go po ramieniu.
- Dobra chodź my już, bo się spóźnimy.
- Ok. - Powiedziałam i wyszłam przed budynek. Razem z Eddiem szliśmy koło siebie nie odzywając się. Trochę już męczyła mnie ta cisza. Nienawidzę gdy nie ma o czym gadać. Postanowiłam wymyślić jakiś temat.
- Czemu ty, Amber, Alfie, Nina i Fabian chodzicie w nocy do piwnicy? - Serio? Tylko na taki temat mnie stać? Ale może dowiem się czegoś ciekawego o drugie Wybranej, którą mogę być ja.
- Nie wiem o czym mówisz - Chłopak zrobił się lekko zdenerwowany.
- Nie kłam, wiem, że wasza piątka chodzi do piwnicy, przecież... - Urwałam, prawie bym powiedziała, że to ja śledziłam ich w nocy.
- Przecież...?
- ... Was słyszałam - Uśmiechnęłam się nerwowo.
- Aha...
- To czemu tam chodzicie? I co to jest Sibuna?
- Skąd wiesz o Sibunie?
- Czekaj... To Anubis od tyłu?
- Tak. Ale skąd o tym wiesz?
- Słyszałam was...
- Nie ściemniaj Gaduło. Powiedz prawdę.
- Ooo... Spójrz. Jesteśmy już przy szkole. Sorki leszczu muszę iść- Po czym uciekłam w kierunku szkoły.
***
Z perspektywy Eddiego
Stałem osłupiały przed szkołą, i patrzyłem jak Gaduła zmierza do środka. Ona coś ukrywała. Może to ona była w piwnicy w nocy? Na pewno nie tylko słyszała, ale i widziała. Może ona serio jest Wybraną. Będę musiał się tego dowiedzieć. W końcu jestem Osirionem. Muszę wiedzieć kim jest druga Wybrana. W końcu ruszyłem się z miejsca i poszedłem w stronę szkoły.Ten dzień strasznie się wlókł. Wreszcie rozległ się upragniony przez wszystkich dzwonek oznaczający koniec lekcji. Wreszcie do domu.
- Miller, Williamson a wy gdzie? Macie jeszcze kozę - Powiedział dyrektor. Westchnąłem głośno i usiadłem w swojej ławce, przede mną usiadła Particia. Tylko my dziś zostaliśmy po lekcjach.
Dziewczyna założyła słuchawki na uszy i zatraciła się w muzyce, a ja nie miałem nic ciekawego do roboty więc przyglądałem się jej. Muszę przyznać, że by całkiem ładna. Miała długie, prawie czarne włosy. Które pod światło pięknie błyszczały. Nie widziałem teraz jej twarzy, ale przypomniałem sobie, że ma ładne niebieskie oczy. Boże. Czemu ja o niej myślę? Dotknąłem przez przypadek kawała jej marynarki, który zaczepił się o moją ławkę. Nagle znalazłem się w jakimś pomieszczeniu i usłyszałem ten sam syk
- Dałem wam pół roku, zostało 3 dni. Jeśli go nie znajdziesz, zginiesz.
- Proszę daj nam jeszcze 2 tygodnie. Prawie znaleźliśmy. Utknęliśmy przy ostatnim zadaniu. - Usłyszałem głos, a potem ją zobaczyłem. Gadułę. Klęczała, wyglądała strasznie. Cała posiniaczona. W niektórych miejscach na jej ciele płynęła krew. Chciałem do niej podbiec, ale nie umiałem się ruszyć. Bałem się. Bałem się, że coś jej się stanie.
- Dostaliście już wystarczająco czasu. Pospieszcie się. - Powiedział głos. Nagle koło dziewczyny pojawiła się mgła, a z mgły wysunęła się ręka i zaczęła Patricie dusić. Chciałem ją uratować, ale nie mogłem. Wyrywałem się, krzyczałem, ale to nic nie dało. Nagle zauważyłem, że w ręce dziewczyna ściska medalion taki sam jaki miała Nina....
To było tyle i nagle znalazłem się z powrotem w klasie. Zobaczyłem, że Patricia patrzy się na mnie.
- Co? Mam coś na twarzy?
- Nie, ale wyglądałeś jakbyś gdzieś odpłynął.
- Zdawało Ci się - Powiedziałem, po czym usłyszałem dźwięk dzwonka. Obydwoje wstaliśmy z miejsc.
- Eddison? Mogę prosić Cię do mojego gabinetu? - Rozkazał mi dyrektor Sweet.
- Oczywiście. - Nie chętnie ruszyłem za nim.
Po 10 min.
No na szczęście dyro nie trzymał mnie długo w gabinecie. Już myślałem, że znów dostał na mnie jakąś skargę. Wyszedłem na zewnątrz. Niebo było ciemnie i zanosiło się na deszcz. Zobaczyłem, że niedaleko idzie Patricia. Postanowiłem ją dogonić. Przypomniało mi się, że Amber miała teraz przeszukać rzeczy dziewczyny i poszukać czegoś z Okiem Horusa.
- Hej Gaduło! Zaczekaj! - Dziewczyna obróciła się i zatrzymała. Gdy podszedłem bliżej przewróciła oczami.
- No co?
- No nic, tylko na prawdę nie masz z kim wracać?
- No niestety. Wracamy dłuższą drogą?
- Ok. Chcesz ze mną więcej czasu spędzić?
- Tak... Chyba w snach. Zapomnij. Ale chce się nacieszyć, że jeszcze nie pada. - Przypomniała mi się nasza rozmowa rano. Wpadł mi do głowy fajny pomysł, by Patricie po wnerwiać. Może nie należał do genialnych pomysłów, ale dawno się z nią nie droczyłem. A nie w sumie my sobie zawsze dogryzamy.
- Gaduło, wiem, że to ty szłaś za nami w nocy do piwnicy....
*****
Liczę, że rozdział się podobał ;) Zapraszam do komentowania. 3 komentarze, dodam nowy rozdział ;D
Stevie ;*
super napisz jeszcze jeden!!!!! kocham twoje rozdziały <3
OdpowiedzUsuńekstra... niedawno odkryłam tego bloga ale bardzo podobają mi się twoje opowiadania :)
OdpowiedzUsuńP.S. kiedy następny?
Boski. Napisz dzisiaj jeszcze 1 . Ja już raczej dziś nie dodam, bo chcę jechać na wycieczkę szkolną, i muszę odrabiać zadania domowe:(
OdpowiedzUsuńświetne
OdpowiedzUsuńSuper;) Kiesy next?? Bardzo mnie wciągnęłaś... :)
OdpowiedzUsuńŚwietny. Super piszesz. :)
OdpowiedzUsuńDołączam się do pytań "Kiedy następny?!". :)
Bardzo lubię "Tajemnice Domu Anubisa" :]
Obserwuję i zapraszam do mnie:
http://maagicspencer.blogspot.com/
http://zagmatwany.blogspot.com/
Dzięki, następny powinien być jutro ;)
Usuń