wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 4


Z perspektywy Patricii


Popchnęłam drzwi od piwnicy, które zaskrzypiały. Wzdrygnęłam się lekko. Mam nadzieję, że nikt tego nie usłyszał. Zeszłam powoli po stopniach. Przy ostatnim się zatrzymałam. Ciekawe jak daleko stoją? Wychyliłam się odrobinę i spostrzegłam, że stoją przy szafce z jakimiś butelkami. Fabian jako jedyny nie tylko stał ale jeszcze przesuwał coś nad szafką. Nagle ukazało się jakieś sekretne pomieszczenie. Cała piątka  powoli tam weszła. Ściana z półką na substancje zasłoniła wejście. Niepewnie podeszłam, do miejsca, gdzie jeszcze przed chwilą stali moi przyjaciele. Mimo, że ściana, była zasunięta, wszystko było słychać.

- Dobra. Victora na widoku nie było. Więc raczej nam nie przeszkodzi. Możemy spokojnie zacząć spotkanie Sibuny - Powiedziała jakiś damski głos,  poznałam, że była to Nina.
- Ok. To teraz opowiedz nam co powiedziała Ci Sara we śnie. - Zaproponował Fabian.
- No dobrze. Mam dobre i złe wiadomości. Od czego zacząć?
- Od złych - Odpowiedzieli wszyscy równocześnie.
- Jak chcecie. To zła wiadomość jest taka, że znów będziemy mieć misje. Zło się budzi. Ona sama nie wie co to takiego, ale wyglądała na bardzo przestraszoną.
- Jak ona może być przestraszona? Przecież nie żyje. Jej nic nie grozi. Nie to co nam - Stwierdziła Amber.
- Wspominała coś o bogach egipskich, z tego co zrozumiałam, to któryś z nich zapragnął władzy i szuka czegoś. Nie mam pojęcia czego, ale pomoże to zyskać nieskończoną władze.
- Później zastanowimy się czego szuka ten bóg. Teraz powiedz dobrą wiadomość - Myślał logicznie Eddie.
- Nie wiem do końca czy to jest dobra wiadomość, ale Sara, powiedziała mi, że potrzebna jest nam pomoc...
- Pomoc?! Niby kogo mamy wtajemniczyć? Joy nie chce mieć z tym nic wspólnego, Jeroma nie ma mowy... - Zaczęła histeryzować Amber.
- Nie dałaś mi skończyć.
- Sorki. Mów dalej
- Powiedziała, że oprócz mnie jeszcze jakaś dziewczyna jest Wybraną. Nie powiedziała kto, ale w naszym domu są tylko jeszcze dwie dziewczyny Mara i ta nowa Patricia. Bo chyba któraś z nich będzie Wybraną, albo jakaś z innego domu. Ale raczej nie.... Prawda?
- To musi być któraś z nich. Ale Mara raczej nie ona się do tego nie nadaje, a Patricia... nie wiadomo. Powiedziała może Sara, po czym ją poznamy? - Spytał jak zwykle opanowany Fabian.
- Tak. Mamy szukać Oka Horusa. - Mimowolnie dotknęłam kieszeni w której schowany był medalion. Czyżbym to ja była tą Wybraną?
- Czegoś podobnego do twojego wisiora? - Spytała Amber.
- Tak. No to mamy jak na razie tylko dwie kandydatki.
- Chwila, chwila. Zapomnieliście, że jest jeszcze Joy. - Odezwał się jak dotąd cicho siedzący Alfie.
- Ona raczej nie mogłaby być Wybraną, w tamtym roku, miała być, ale się okazało,że to Nina. - Powiedział Fabian.
- No dobra. Uspokójmy się wszyscy. Skoro albo Mara albo Gaduła jest Wybraną, to ja bym obstawiał Marę. Gaduła jest nowa. Nic o niej nie wiemy.A Mara, tyle lat ją znamy. Może ona wie, że jest Wybraną - Wtrącił się Eddie
- No właśnie. Marę znamy już długo, a Patricię prawie wcale. Może to ona? - Zastanawiał się Fabian.
- To pójdziemy do niej i spytamy : ,, Hej jesteś Wybraną? Bo Cię potrzebujemy. A właśnie może masz wisior z Okiem Horusa, bo po tym mamy poznać Wybraną " Tak genialny pomysł. Chodźmy do niej od razu - Powiedział sarkastycznie Eddie.
- A jeśli nie? Musimy wiedzieć czy na pewno... - Próbowałam jeszcze coś wychwycić z ich rozmowy, ale usłyszałam w głowie mrożący krew w żyłach głos. Podobny do syczenia. 
,,Znajdź krzyż Ankh i przynieś go mi. Wszyscy mi go przynieście. Jeśli tego nie uczynicie najpierw nowa Wybrana zginie, a potem pozabijam was wszystkich. Masz pół roku, albo zginiesz!!!"

Modliłam się w duchu by głos w mojej głowie ustał, gdy tak się stało, byłam przerażona. Osunęłam się na ziemię. Nie marzyłam o niczym innym jak o tym, żeby ten koszmar się skończył. Cała się trzęsłam. Nie wiedziałam gdzie jestem, co mam ze sobą zrobić. Gdy trochę się uspokoiłam, spróbowałam wstać na nogi, jednak potknęłam się o coś i upadłam na ziemię przy czym strzaskałam coś. Przestraszona, że Sibuna mnie usłyszała wybiegłam z piwnicy i popędziłam ile sił w nogach do pokoju. Cała roztrzęsiona położyłam się do łóżka i po chwili zasnęłam.


Z perspektywy Eddiego.



Rozmawialiśmy na temat nowej Wybranej, no w sumie drugiej Wybranej, kiedy w głowie usłyszałem głos, kazał nam szukać krzyża Ankh, czymkolwiek on był. Gdy już się trochę uspokoiłem, zobaczyłem, że nie tylko ja jestem roztrzęsiony. Nina trzymała się za głowę tak jak ja i płakała. Ona była Wybraną, czyli pewnie druga Wybrana też to słyszała. Inni nic nie słyszeli, ale wiedzieli, że stało się coś złego. Ja usłyszałem ten syk dlatego, że jestem Osirionem Wybranej. Tylko, że jednej czy dwóch?

- Eddie. Ty też to słyszałeś? - Spytała słabo Nina.
- Niestety tak. - Odparłem smutno.
- Co my teraz zrobimy?
- Nie mam pojęcia
- Może dowiemy się my co dokładnie się stało? - Spytała Amber.
- Obydwoje słyszeliśmy w głowie głos, który kazał nam szukać krzyża Ankh, czymkolwiek on jest. Wszyscy czyli cała Sibuna ma zanieść ten krzyż temu głosowi, mamy na to pół roku inaczej najpierw druga Wybrana zginie, a potem my. - Powiedziałem na jednym wydechu. Gdy wszyscy jakoś przyjęli tą wiadomość, usłyszeliśmy jak coś szklanego się tłucze, i kroki, zmierzające w stronę wyjścia z piwnicy. Czym prędzej wybiegłem z sekretnego pokoju i rozejrzałem się czy ktoś tu jest.
- Halo? Słyszałem Cię! Pokaż się! - Krzyknąłem i obszedłem dokładnie całą piwnice. Nie znalazłem nikogo oprócz strzaskanych paru fiolek, potem wróciłem do przyjaciół.
- I co?
- Nic. Nikogo nie ma. Ale był
- Myślisz, że to Victor?
- Wątpię, myślę, że to któryś z naszych drogich przyjaciół.
- No dobra. Mniejsza z tym. Trzeba obmyślić jakiś plan działania. - Tak. Fabian i te jego plany które zawsze "wypalają". Tak, bardzo dobry pomysł.
- To jaki masz plan? - Spytałem z sarkazmem.
- Najpierw znajdziemy drugą Wybraną. To nie może być trudne. Są ich tylko trzy. Licząc, że to będzie z naszego domu ktoś. Czyli trzeba sprawdzić Mare, Joy i .... Patricię. - Na samo to imię zadrżałem, jeszcze by brakowało, by Gaduła była wybraną. Ugghh.... Nie mogę o tym myśleć,ale jakby ona nią była, i nie udało by nam się znaleźć tego krzyża to Patricia zginie. Nie powiem, że ją polubiłem, no może tak troszeczkę. Jest fajna i jako jedyna z dziewczyn z akademika normalna. Może dla mnie normalna. Byłem tak pochłonięty myślami, że nie słyszałem jak Fabian układa plan....
- Eddie!!!
- Co?
- Mówię do ciebie!!
- Sorki zamyśliłem się.
- Serio? Zauważyłem. Kontynuując. Jak znajdziemy Wybraną, to poszukamy, wskazówek, jak znajdziemy wskazówki, znajdziemy krzyż, jak znajdziemy krzyż będziemy bezpieczni.- Mówił Fabian. Ale genialny plan. Jakby nikt się już nie kapnął.
- Pamiętaj o tym, że musimy zmieścić się w terminie 6 miesięcy - Powiedziałem
- Pamiętam. Będzie ciężko, ale damy radę. Na razie to tak. Ty Amber poszukaj w rzeczach Patricii czy nie ma czegoś z Okiem Horusa. Ty Nino, w rzeczach Mary i Joy. Zajmiecie się tym jak będziemy szli do szkoły, albo po szkole. Ja, Alfie i Eddie. Odwrócimy uwagę dziewczyn. Ja - Mary, Alfie - Joy, a Eddie - Patricii
- Ja mam odwrócić uwagę Patricii? Bo to na pewno wypali, bo ona mnie, przecież tak bardzo lubi - Powiedziałem z sarkazmem - Chwila.... My jutro mamy kozę, po lekcjach. To ty Amber pójdziesz i pogrzebiesz w rzeczach Patricii, ja będę z nią w kozie, potem razem wrócimy, a jak będziemy wracać to napiszę ci sms-a, żebyś się pośpieszyła.
- Dobra.Na dziś to koniec. Chodźmy do góry i kładźmy się spać. - Powiedział śpiący już Alfie. I wszyscy wyszliśmy z pokoju, a potem z piwnicy. Po chwili każdy poszedł w stronę swoich pokoi. Tej nocy dobrze nie spałem, Śnił mi się ten głos który słyszałem.

  



********

No rozdział 4 skończony. Wstawiłam tak jak obiecałam, jak będą 3 komentarze. Było nawet więcej. Za co bardzo dziękuje ;*
Następny znowu za 3 komentarze, chce mieć pewność, że ktoś to czyta ;D

Pozdrawiam Stevie ;3

9 komentarzy:

  1. super czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny:) mam nadzieję , że dodasz szybko nexta? Może nawet dzisiaj? :) fajnie, że skorzystałaś z moich pomysłów :). Jakbyś chciała wiedzieć to zmieniłam adres bloga na do-not-miss-your-chance.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś już raczej nexta nie dodam, może w czwartek ;) Na twojego bloga na pewno wejdę :P

      Usuń
  3. Super . Dodaj szybko kolejny rozdział !! ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super:) kiedy next? :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super:) kiedy next? :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Czwartek?! Czemu skazujesz nas na to cierpienie?! Chcesz żebym się zabiła?! XxD nie no, żart, ale dlaczego dopiero w czwartek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, tak jakoś xd Jutro już do szkoły, będę musiała wszystko nadrabiać, bo przed świętami byłam chora, więc będę mieć już dużo nauki ;( Rozdział mam napisany, więc jak zajdę czas to dodam ;D

      Usuń