czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 26

Rozdział 26





Z perspektywy Patricii




Siedziałam chwilę jeszcze z Joy rozmawiając na temat tej dziewczynki. Obydwie nie miałyśmy pojęcia kim ona jest. Nie miałyśmy również pojęcia jakim cudem Mercer też ją widzi. To było dziwne. Postanowiłyśmy, że póki co na razie nie powiemy nikomu o niej. Coraz więcej kłamstw miałam na swoim koncie. Coraz więcej rzeczy ukrywałam przed przyjaciółmi... Przed Eddie'm. Czułam się jak Spencer, Aria, Emily i Hanna z Pretty Little Liars. U nich ta cała sprawa z A, a u mnie? No właśnie. Dobrze wiem, kto do mnie wysyła te sms'y. Muszę komuś powiedzieć wszystko, o tym kim jestem? Najlepiej Eddie'mu. Przemknęło mi przez myśl. Nie, on się za bardzo by tym przejął. Traktuje mnie jak siostrę. Jak siostrę? Przecież ewidentnie, nie jesteś dla niego tylko przyjaciółką. Znowu jakiś niechciany głosik mówi, gdzieś głęboko w moim umyśle. Gdy będę gotowa, to powiem o tym komuś. Raczej to będzie Joy, ona powinna rozumieć. Moje rozmyślania przerywa dzwonek telefonu, świadczący o tym, że dostałam sms'a.
Komu prawdę powiedzieć? Najlepiej nikomu, jeszcze będziesz
tego później żałowała. Nie masz pojęcia co dzieje się w twoim
życiu. Jak dobrze, że pewne osoby o tym doskonale wiedzą i
zdołają zrobić wszystko by osiągnąć swój cel.
- R.Z
Gdy to czytałam, od razu, mimowolnie zadrżałam. Jakim sposobem on wie o tym wszystkim? Wie o tym o czym ja nie mam jeszcze pojęcia. Może to niegłupi pomysł się z nim spotkać? NIE! STOP! Czy ja za to jestem aż taka głupia? 
- Pat? Co się dzieje? - Zapytała Joy. Całkowicie zapomniałam o tym, że ona tu siedzi.
- Nic. - Znowu. Znowu kłamię. Kiedyś się doigram.
- Przecież widzę. Mnie nie oszukasz. - Mówi moja przyjaciółka i dotyka mojej dłoni, na znak, że mogę jej zaufać i powiedzieć o wszystkim. 
- Później ci o tym powiem. To na prawdę nic poważnego. - Zapewniam ją. Nagle mi się coś przypomniało. - O cholera! Przecież miałyśmy iść do kina. 
- Racja! Która godzina? - Włączyłam telefon i pokazałam jej. Obydwie zerwałyśmy się w łóżka, szybko ubrałyśmy i zeszłyśmy na dół. Niny, Fabiana, Amber i Eddie'go już nie było. Może pomyśleli, że już poszłyśmy. Wyszłyśmy na zewnątrz. Gdy tylko przekroczyłyśmy drzwi frontowe, dopadło nas lodowate powietrze. Czucie straszne. Jakby ktoś dał ci w twarz. Szłyśmy żwawym tempem. Ja i Joy jesteśmy typem, ''możemy zrobić wszystko byle nie biegać.'' Kino było dość spory kawałek od domu Anubisa. Ale jakimś cudem zdążyłyśmy na początek filmu. Kupiłyśmy bilety i weszłyśmy do sali. Zaczęłyśmy rozglądać się po sali w poszukiwaniu przyjaciół, jednak ich nie widziałyśmy. Pewnie udali się na ten drugi film. Myślałam, że Eddie przyjdzie na ten, na horror. No trudno. Wzruszyłyśmy ramionami i zajęłyśmy miejsca. Czas zacząć horror! Dawno ich nie oglądałam. 


W tym samym czasie, w sali obok czwórka mieszkańców domu Anubisa siedziała i oglądała film dla dzieci który wybrała Amber. Piątka? Do Niny, Fabiana, Amber i Eddie'go dołączył również Alfie Lewis, po którego panna Millington zadzwoniła.
Obydwa seanse trwały już jakieś półtorej godziny. W jednej sali siedziała Patricia z Joy, które oglądając horror śmiały się w najlepsze. Dla nich były to żałosne filmy, i przyszły tylko się pośmiać. Niestety połowa sali nie podzielała ich entuzjazmu. Ciągle je uciszali i uciszali, jednak im to nie wychodziło. W końcu tak wkurzyły już ludzi, że przyszedł ochroniarz i kazał im wyjść z seansu. Brunetki wyszły pękając ze śmiechu. W tym samym czasie w sali obok siedziała Nina z Fabianem przytuleni do siebie i oglądający film o kucykach Pony, które bardzo kochała Amber. Ta właśnie wymieniona siedziała obok nich i popiskiwała ze szczęścia, gdy tylko wydarzyło się coś ciekawego. Obok niej siedział Alfie, wpierdzielający już piąty kubełek z popcornem oraz trzecie nachos. Koło Lewisa siedział Eddie, który co jakiś czas pod sypiał. W przerwie między spaniem Miller usłyszał, że film się kończy. Zadowolony wstał i szybko zmierzał do wyjścia, by jak najszybciej odciąć się od płaczącej Amber, która się załamała, że tak wspaniały film się skończył.
Razem z nią płakał również Alfie, któremu, właśnie skończył się popcorn, a nie miał już więcej pieniędzy by sobie kupić jeszcze jeden. Za blondynem z sami wyszła zadowolona z życia Fabina. Gdy tylko znaleźli się na zewnątrz wszyscy z wyjątkiem Eddie'go próbowali pocieszyć Amber. Miller stał i z nudów patrzył się na drzwi wejściowe do kina, z których właśnie ochroniarz wyprowadzał śmiejące się dwie dziewczyny. Po chwili dopiero zdał sobie sprawę, że tymi dziewczynami są Patricia i Joy. Zdziwiony popatrzył na Williamson.
- No co? - Odpowiedziała zarumieniona ze śmiechu. 
- No nic, Gaduło. Aż taka niegrzeczna byłaś, że ochroniarz musiał cię wyprowadzać? 
- Ludzie po prostu nie mają poczucia humoru. - Stwierdziła oschle, ale mimo to wciąż się z Joy uśmiechały.
- Chwilę mnie koło ciebie nie ma, a ty już wpadasz w tarapaty. - Powiedział blondyn rozbawiony. Jednak Trixie postanowiła puścić tę uwagę mimo uszu i zapytała.
- Co z nią? - Popatrzyła na Amber, która już w miarę się uspokoiła. 
- Wracamy? - Zapytała Joy pozostałych, w tym czasie, gdy Eddie, chciał własnie opowiedzieć Patricii. 
- Dziewczyna, a wy skąd się tu wzięłyście? - Zapytała zdziwiona Nina. 
- Jak to skąd? Byłyśmy na filmie. - Przyjaciółki spojrzały na siebie i zaczęły chichotać. 
- Okeyyy... Powiedzmy, że z nimi jest wszystko w porządku. - Powiedział Fabian, objął Ninę i zaczęli iść w kierunku domu Anubisa. To samo zrobiło Amfie. Za nimi na samym końcu ociągając się szli Patricia, Eddie i Joy. 
- No więc co stało się Amber? - Zapytała Mercer
- Byliśmy na filmie o kucykach i gdy się skończył to ona zaczęła płakać. 
- Na filmie o kucykach? To musiałeś mieć niezłą zabawę. - Stwierdziła Williamson. 
- Prawie cały film przespałem. A za co was wywalili z kina? - Zapytał Eddie, który bardzo chciał wiedzieć, za co zostały wyrzucone. 
- My byłyśmy na horrorze i cały czas się śmiałyśmy, z tego jaki głupi był ten film i z ludzi, którzy są strasznie naiwni i się boją. - Powiedziała Patt i zaczęła uśmiechać się do Joy. 
- Wiesz co sądzę, że jakbym ja wybierał horror, to byś się bała. - Powiedział chłopak pewny siebie. 
- Jasne.
- Powątpiewasz?
- No oczywiście!
- Dobrze. To jesteśmy umówieni do kina na horror. - Teraz Eddie miał uśmiech na całą twarz. A Patricii przemknęło przez myśl Randka! Jednak zaraz się opanowała i była zła na samą siebie, że taką myśl dopuściła do siebie.
- Już się boję.
- Taki miał być efekt. - Miller i Williamson szli koło siebie, cały czas uśmiechnięci. Koło Patt szła Joy która nie przejmowała się, że nie uczestniczy w rozmowie. Dziewczyna cieszyła się, że jej przyjaciółka jest właśnie teraz szczęśliwa. Szli chwilę w ciszy. Takiej przyjemnej, nieciążącej nikomu ciszy.
- Ej, a tak właściwie, to co wy dwie robiłyście w gabinecie? - Zapytał blondyn.
- Coś. Nie twoja sprawa. - Odpowiedziała mu Patricia, na co blondyn złapał ją za dłoń i po chwili zapytał.
- Mi nie powiesz? Mi? Spójrz na tą twarz, na te włosy, na ten uśmiech. - Chłopak próbował ją przekonać, jednak niczym to nie poskutkowało.
- Jakoś mnie nie przekonuje. - Powiedziała Williamson i resztę drogi szli już w ciszy, cały czas trzymając się za ręce. Dla obydwóch było to jakieś przyjemne uczucie, jednak żadne z nich nie chciało się przyznać do tego. Dopiero, gdy byli już koło domu Anubisa, zdali sobie sprawę jak tu musi wyglądać, mimo to nie żadne z nich nie puściło drugiego.
- Idź już Joy, zaraz przyjdę. - Powiedziała Trixie.
- Już mnie nie ma. - Odpowiedziała i ruszyła szybko do domu, by zostawić, według niej i wszystkich zakochaną parę. Patricia i Eddie stali tak patrząc sobie w oczy i uśmiechając się. Obydwoje chcieliby tak spędzać wieczory. W głowie Williamson zaczęła lecieć właśnie piosenka Bella Note, która kojarzyła jej się jakoś ze wszystkimi romantycznymi momentami. Jednak jedna jej część nie chciała wcale romantycznego momentu. Ta część niestety wygrywała.
- O czym myślisz? - Zapytał Eddie wpatrując się w zarumienioną twarz swojej przyjaciółki. Obydwoje cieszyli się z tego momentu. Jednak wszystko co dobrze musi się skończyć.
- Bachory! Do środka! Zaraz upada szpilka! - Zagrzmiał potężny głos Victora.
- No nie. - Powiedział Eddie w tym samym momencie co Williamson. Obydwoje powoli weszli do domu Anubisa. Stanęli dopiero przy schodach.
- No to dobranoc. - Powiedział Eddie.
- Wiesz co mimo wszystko, to był na prawdę udany dzień. - Patricia powiedziała do chłopaka.
- Też tak uważam. - Pomiędzy tą dwójką widać było chemię.
- Dobranoc. - Powiedziała Trixie i zaczęła kierować się do swojego pokoju.
- Dobranoc, Gaduło. - Szepnął Eddie i też poszedł do swojego pokoju.





20 października




Minęło dziesięć dni od wypadu Sibuny do kina. Od tego momentu humor pomiędzy przyjaciółmi nie zmalał. Każdy mimo wszystko chodził uśmiechnięty. Oprócz Patricii która co jakiś czas marudziła. W ciągu tych dziesięciu dni przyjaciele szukali również czegoś na kształt piramidy, by w końcu przejść do następnego zadania. Wpadli już na jakiś trop, jednak nic na razie nie znaleźli. Ale byli coraz bliżej. Aktualnie wszyscy mieszkańcy domu Anubisa siedzieli na jakże nudnej lekcji historii prowadzonej przez pana Sweet'a. Nikt go nie słuchał z wyjątkiem Fabiana i Mary, którzy co drugie słowo notowali. Ale stało się coś, że Sibuna również zaczęła słuchać.
- Legenda głosi, że w miejscu, gdzie da się objąć całą ziemię, znajdzie się magiczny przedmiot. Nikt nie wie, gdzie go szukać, ani do czego służy, ale wielu ludzi go poszukuje. - Eric Sweet zakończył swoją mowę na równo z dzwonkiem. Pierwsi z klasy wyszli Nina,Fabian za nimi Eddie i Patricia, a na końcu Amber z Alfie'm, który niósł plecak blondynce. Wszyscy stanęli koło szafki Fabiana i czekali, aż on coś powie.
- Zauważyliście, że ta wskazówka jest cała? - Powiedział po chwili milczenia.
- Tak. My tylko znaleźliśmy : Legenda mówi, że w miejscu gdzie da się objąć... - Powiedziała Nina.
- Jak myślicie, chodzi o tą piramidę? - Zapytała Patricia.
- Pewnie tak. Ale co to może być? - Zastanawiał się Fabian.
- Jak to co globus. Czy nie? - Zapytała Amber, na którą wszyscy skierowali wzrok.
- Ambs jesteś genialna! - Wykrzyknął Rutter.
- Ja wiem. - Blondynka uśmiechnęła się dumna z siebie.
- Ja już nawet wiem który globus. - Powiedział dotąd milczący Eddie.
- Który? - Zapytał Alfie.
- Ten co stoi w salonie w domu Anubisa.
- Kto tam pójdzie?
- Ja z Niną. Trudy powinna być teraz na zakupach, więc mamy czas, a Victora ostatnio nie ma. - Powiedział Fabian.
- Po lekcjach, przyjdźcie do pokoju Fabiana i Eddie'go. Jeśli znajdziemy tą piramidę to zejdziemy do tuneli. - Dodała Nina
- A co z obiadkiem? - Zapytał Alfie, który natychmiast posmutniał.
- Poczeka. - Odpowiedziała oschle Williamson. Nina z Fabianem odeszli, a reszta ruszyła na następną lekcję. Muszą się zastanowić co powiedzieć pani Jenkins, gdy się spyta gdzie Rutter i Martin. Oczywiście kłamstwo spadło na Patricie, która powiedział, że Nina poczuła się źle i Fabian zaprowadził ją do Trudy. W tym samym czasie Nina i Fabian wchodzili do domu Anubisa. Chłopak sprawdził czy nie ma Victora i obydwoje ruszyli do globusa stojącego pod oknem w salonie. Przyjrzeli mu się dokładnie i zobaczyli, że jest lekkie wgłębienie, żeby przyłożyć oko Horusa. Nina wyciągnęła medalion i dotknęła nim globusa. Ten otworzył się, a oni zobaczyli....


                                                                                              

A macie nowy rozdział. Obiecałam, że dodam i dodaje. Trochę lepszy wyszedł niż ostatni, ale nie jestem w pełni zadowolona. Macie, też jakąś scenę z Peddie. Mam nadzieję, że się cieszycie. 
Dziękuję, ze komentarze pod ostatnim postem. To dla mnie naprawdę duża motywacja czytać, że komuś się to podoba. 
Minął już miesiąc wakacji. Maskara. Jakoś strasznie szybko to zleciało. Jedziecie w sierpniu gdzieś? Bo ja na kolonie do Chorwacji ♥
Następny rozdział też za 20 komentarzy. 
Nie ma co się rozpisywać. Kończę
Do napisania.
Bye 

Stevie 

27 komentarzy:

  1. UUUU pierwsza chyba że mnie ktoś wyprzedził :D
    Rozdział BOOSSSKKKIIII :P
    Czekam na next :P
    <3 ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie napisałaś :)
    Tak jak napisał anonim " Rozdział BOOSKIII ! < 3333".
    Czekam na kolejny ;3
    :p;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze CUDO <3
    Tylko jak wchodzę na twój blog i słyszę Glee - Pretending to ryczę <3
    Czekam na nastepny <3
    Boski , cudny , mega <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejjj <3 Świetnyy <3 ps. w nastepnym rozdziale możesz dac peddie jak idą razem na ten horror xd : D Rozdział cudoooownyyy <3333 Czekam na next'a i na więcje peddie <3 Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział!
    Scenka Peddie też świetna!Już nie mogę się doczekać kiedy będą razem.
    Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  6. No nareszcie next <3
    Rozdział cudowny.
    Ale i tak mało Peddie :P
    Czekam na bardziej romantyczne sceny.. No i na oficjalną parę, helloł :D
    Ciekawe co zobaczyli..?
    No i ta zagadka.. Hmm.

    Czekam na next!
    Zapraszam do siebie, nowy rozdział <3 : loveinhouseofanubis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ekstra rozdział. Nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział super!! ♥ ♥
    Czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  9. dzięki tobie polubiłam piosenki Glee, dziękuję ci ♥
    a co do tego opowiadanka to napisałaś to fenomenalnie, na prawdę ja bym tak nie potrafiła^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział, jak zwyklee :) <3 Cuudoowny! Nie waż mi się sprzeciwiać!!

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest świetne!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Super kiedy next

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że dodałaś nowy rozdział i wyszedł całkiem dobrze, za dużo wymagasz od siebie ;) Czekam na kolejny ;)
    Tymczasem zapraszam do mnie też opowiadanie o Peddie, dopiero zaczynam, na razie jest zakładka z bohaterami i prolog, niedługo dodam rozdział 1 który właściwie jest już napisany http://peddie-story-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdycham.
    Wakacje, jak możecie się tak szybko kończyć. Nie chce wracać do śmierdzącej szkoły (szkoua óczy, jag dobsze fiemy).
    Peddieee <3 Nosz kurde, waldziu, taka powinna być Patt, a nie jakaś dziunia z loczkami :c
    Stevie, geniuszu, jak zwykle mnie zachwyciłaś <3
    Ucz mnie :C Proszę?
    Maj litul Pony <3 Hehe kucyczki <3
    Biedna Patricia, z kina ją wyrzucili. Widocznie rzucanie w pozostałych widzów popcornem, jest zabronione...
    Zdolniacha z Ciebie wielka :D Każdy rozdział jest cudny <3
    Z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy następny? Piszesz genialnie, ale daj więcej Peddie. :* Peddie na zawsze ? <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Świenyy
    czekam na next ♥:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudoweeee < 333 C;
    Peddie *.* ♥♥♥ , nie mogę się doczekać nextt rób dalej ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy next ? Ty tak cudownie piszesz *___*

    OdpowiedzUsuń
  20. Boże!!! Toje opowiadania są świetne!!! Czekam na następną część! Jeśli masz czas wejdź na mojego bloga o peddie. Dopiero zaczęłam pisać i nie wiem czy robić to dalej.
    http://story-of-peddie-by-wendy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajne , kiedy następna część? bo już wytrzymać nie mogee ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Zostałaś przeze mnie nominowana. Szczegóły znajdziesz tutaj: http://housee-of-anuubis.blogspot.com/p/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapraszam na [9] odcinek, moje opowiadania pt. "Patrzysz na mnie tak, jakbyś prosiła o pocałunek..."
    http://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/2013/08/stracone-marzenia-odcinek-9-patrzysz-na.html

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudowne ♥ , kiedy następny rozdział ? :>

    OdpowiedzUsuń