Od pierwszego rozdziału minął prawie miesiąc, ale niestety miałam problemy z internetem. Postaram się teraz regularnie prowadzić tego bloga. Nie przedłużając zapraszam na rozdział 2 :
Gdy się odwróciłam stanęłam twarzą w twarz z śliczną blondynką.
- Hej. Jestem Amber. Nowa? W sumie to na pewno nowa. Mało osób zostaje przydzielonych do Domu Anubisa. - Dziewczyna wydawała się bardzo sympatyczna.
- Siemka. Jestem Patricia. No niestety nowa. Mogłabyś mnie oprowadzić?
- Bardzo chętnie. Chodź do kuchni tam są wszyscy. - Dziewczyna zaprowadziła mnie do jadalni łączonej z kuchnią. Przy stole siedziało siedem osób.
- Uwaga wszyscy to jest Patricia. Nowa. Pozwolisz, że przedstawię Ci wszystkich.
- Spoko.
- To tak. Ten wcinający kolejne ciastko to Alfie. Mój tak zwany chłopak. Obok niego jest Jerome na niego radzę uważać. Lubi robić sobie głupie żarty. Obok Jeroma siedzi Mara. Największa kujonka...
- Ejj... Wcale nie - Próbowała zaprzeczyć brunetka.
- Serio? Kogo ty chcesz oszukać? - Odpowiedział rozbawiony Jerome, na co Mara trzepnęła go po głowie i zaczęła się śmiać razem z chłopakiem.
- No to wracając do tematu. Tu siedzi Fabian drugi kujon zaraz po Marze...
- Niee... - Teraz to Fabian próbował zaprzeczyć.
- Serio?
- No dobra. Może trochę.
- ...A obok niego jego przyszła dziewczyna Nina. A koło Niny Joy. To chyba wszyscy. Na pewno ci się tu spodoba, jest... - Amber mówiła dalej, a ja przestałam jej słuchać, bo do jadalni wszedł ten blondyn z parkingu.
- A zapomniałam Ci przedstawić to jest Eddie. Eddie to Patricia.
- O kolejna nowa dziewczyna. Wziąć za rączkę i cię oprowadzić czy sama dasz radę? - Już po pierwszych wypowiedzianych słowach przez chłopaka poczułam niechęć do niego.
- Eddie daj jej spokój. Dopiero przyjechała. - Próbowała złagodzić sytuację Mara.
- Nie niech skończy to co ma do powiedzenia. Może wtedy zmieni wyraz twarzy na bardziej inteligentny. Czy u niego to naturalny wyraz twarzy? - Ojjj. Nieeee. Ze mną nikt nie będzie zadzierał. Co to, to nie. Gdy powiedziałam to, wszyscy zaczęli się śmiać, a blondyn gniewnie odszedł chyba w stronę pokoju.
- To raczej był jego normalny wyraz twarzy - Powiedział Alfie śmiejąc się.
- No ładnie jesteś tu od 15 min. A już zdążyłaś zrobić sobie wroga. - Pogratulowała mi Nina.
- Hmmm... To nie zostało nic innego jak powiedzieć... Witaj w Domu Anubisa!!!
Po godz.
- Świetnie się z wami rozmawia, ale pokazał by mi ktoś gdzie mam pokój i co tu się znajduje? - Byłam już trochę zmęczona. Po długiej jeździe do akademika i rozmowie z nowymi przyjaciółmi.
- Poczekaj jeszcze chwilę powinna przyjść Trudy. Ona ci pokaże gdzie masz pokój. A uważaj na naszego woźnego Viktora jest.... Sama się przekonasz jaki - Powiedziała mi Amber.
- Hej. Gwiazdeczki. Wróciłam!!! - Do salonu weszła kobieta w średnim wieku.
- A ty kto jesteś?
- Nazywam się Patricia Williamson. Nowa tutaj.
- Witaj gwiazdko w Domu Anubisa. Na pewno ci się tutaj spodoba. Czuj się jak w domu.
- Dziękuje. Mogłaby pani pokazać mi gdzie mam pokój?
- Ja nie muszę. Łatwo trafisz. Masz pokój z Amber.
- Ok. To gdzie mam iść?
- Schodami do góry, ostatnie drzwi po lewej. Chcesz sama tachać tę, walizkę?
- Tak.
- O nie. Któryś z chłopaków ci pomoże. Eddie! Chodź tu na chwilę. Pomożesz Patricii zanieść walizkę do jej pokoju. Ma pokój z Amber. - No super jeszcze brakowało by ten chłopak niósł mi rzeczy. Blondyn z niechęcią wziął moją walizkę i ruszył z stronę schodów. Szedł jako pierwszy, ja zaraz za nim. Chwilę to trwało, Zanim doszliśmy do mojego nowego pokoju.
- Tu masz walizkę. Potrzebujesz jeszcze czegoś Gaduło?
- Gaduło?
- Tak. Przez zamknięte drzwi w moim pokoju słyszałem jak głośno gadasz. Jak ty umiesz tak szybko nawijać?
- Ma się swoje sposoby. A ty co? Odzywasz się do mnie. Bo jak cię niedawno poznałam, to przyjaźnie do mnie nastawiony nie byłaś.
- I nadal nie jestem. To tylko chwilowe. Nie myśl, że będziemy przyjaciółmi.
- Spokojnie. Nawet nie chcę.
- To dobrze. Idę, Gaduło.- Chłopak wyszedł zostawiając mnie w nowym pokoju. Większa część pomieszczenia była zajęta przez roześmianą blondynkę. Jej część był jaskrawa i kolorowa. będzie trochę kontrastowało z moimi ulubionymi odcieniami. Rozpakowałam się, co zajęło mi trochę czasu. Ale było już widać, że mieszka tu ktoś oprócz Amber. Zauważyłam, że w moich rzeczach częstym kolorem jest czarny. No w sumie jakby wybierać to mój ulubiony kolor. Ale nie jestem gotką, emo czy czymś innym. Po prostu lubię ten kolor. Gdy wszystko już poustawiałam, poszłam do łazienki i przebrałam się z wyblakły T-shirt, krótkie spodenki i ruszyłam w stronę łóżka. Byłam bardzo zmęczona i szybko zasnęłam. Jednak sen nie był przyjemny, ponieważ śniła mi się ta staruszka którą dziś widziałam.
Polecę Tw bloga, może w następnej notce, powinnam dodać za 2, 3 dni. Super rozdział. Kiedy next? Co do blogów to na moim profilu np. Dom anubisa by bratz, a co do innych to albo ci napisze w komentarzu, albo w notce na blogu u siebie zamieszcze adresy. Dodawaj szybko nexta, bo się niecierpliwie:*
OdpowiedzUsuńZ góry dzięki, że polecisz mojego bloga ;* Następny powinien pojawić się jeszcze dziś :D Cieszę się,że komuś ten rozdział się podobał ;3
UsuńTo fajnie że następny może jeszcze dziś:) właśnie dodałam 1st cześć opowiadania o Peddie (oczywiście nie związanego z "Victorious"). Serdecznie zapraszam! Proszę też abyś wyraziła swoją opinię na ten temat i to co jest pod rozdziałem:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę pisać rozdział 3 i za niedługo go dodam. Mimo, że planowałam go dać dopiero jutro :D Za chwilę wejdę na twojego bloga i poczytam :P
Usuńbardzo mi saię podobają twoje opowiadania
OdpowiedzUsuńDziękuje ;)
Usuńsuperr!
OdpowiedzUsuń